Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
trzydzieści sześć w cieniu zapowiadali na południe. Która godzina teraz w Auckland?
- Po dziewiątej wieczorem. Zimno, cały dzień deszcz padał, dopiero pod wieczór przestało. Jass wyszedł trochę pogrzebać do ogrodu, teraz się kąpie. Przedwczoraj Lou przywiozła Hata i Ginger na całą noc i cały dzień, wyobraź sobie. Zmarła w Stanach matka Lou, więc oboje z Bernardem musieli jechać. A dzieciaki brykały! Upiekłam sernik, było fajnie. Właśnie chcieliśmy wejść do ciebie, żeby pokazać, jak ci prawnuczki wyrosły.
- Bernarda też parę miesięcy nie widziałem. Niech się czasem przypomni dziadkowi.
- Pracuje, a jeśli nie pracuje, to odpoczywa. Jedno i drugie bardzo absorbuje, sam wiesz
trzydzieści sześć w cieniu zapowiadali na południe. Która godzina teraz w Auckland?<br>- Po dziewiątej wieczorem. Zimno, cały dzień deszcz padał, dopiero pod wieczór przestało. Jass wyszedł trochę pogrzebać do ogrodu, teraz się kąpie. Przedwczoraj Lou przywiozła Hata i Ginger na całą noc i cały dzień, wyobraź sobie. Zmarła w Stanach matka Lou, więc oboje z Bernardem musieli jechać. A dzieciaki brykały! Upiekłam sernik, było fajnie. Właśnie chcieliśmy wejść do ciebie, żeby pokazać, jak ci prawnuczki wyrosły.<br>- Bernarda też parę miesięcy nie widziałem. Niech się czasem przypomni dziadkowi.<br>- Pracuje, a jeśli nie pracuje, to odpoczywa. Jedno i drugie bardzo absorbuje, sam wiesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego