ci to. Wiesz, <br>ile lat czekałem na taką chwilę? Na chwilę twojej bezbronności? Ile prób, rozczarowań, <br>ilu forteli musiałem użyć, by wreszcie zdobyć nad tobą władzę? Byś znowu stała <br>się ode mnie zależna. NIERUCHOMA. A co mnie spotkało z twojej strony? Tylko zaciętość, <br>opór, ucieczki i nienawiść. A przecież twoja matka była taka uległa...<br>Czarownica. Nic nie mogłam powiedzieć. Ryby nie mówią. A jeśli mówią, to jestem <br>kamieniem, stołem, nożem. Kamień nie ma swoich rycerzy i jest nieruchomy. W środku <br>pusty. Powtarzam ci, Maleństwo - pusty. Lepiej nic nie mówić, nie poruszać się. <br>To prawie tak, jak nie być. Może to wystarczy