Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
linii, a także i z bocznej inni stryjowie i stryjeczni dziadkowie - byli gnębieni przez Rosjan, karmieni w więzieniu słonymi śledziami, bez kropli wody, jak to ciągnęli za sobą, idąc na zesłanie, żelazne kule przy łańcuchach kajdan i jak upokorzył jednego z wujów wstrętny, rosyjski generał.

- A było to tak - opowiadała matka. - Wuj, znany w okolicy obywatel, cieszący się ogólnym szacunkiem, człowiek o wysokim wykształceniu, przyjechał w odwiedziny do familii, do Grodna. Na swoje nieszczęście, wbrew zakazowi cara Mikołaja I, nie zgolił swych wspaniałych wąsów. Gdy tę nieprawowierną ozdobę męskiej twarzy ujrzał gubernator, zbladł ze złości: - Usy, usy! (wąsy!) - zaryczał - ławi, ławi
linii, a także i z bocznej inni stryjowie i stryjeczni dziadkowie - byli gnębieni przez Rosjan, karmieni w więzieniu słonymi śledziami, bez kropli wody, jak to ciągnęli za sobą, idąc na zesłanie, żelazne kule przy łańcuchach kajdan i jak upokorzył jednego z wujów wstrętny, rosyjski generał.<br><br>- A było to tak - opowiadała matka. - Wuj, znany w okolicy obywatel, cieszący się ogólnym szacunkiem, człowiek o wysokim wykształceniu, przyjechał w odwiedziny do familii, do Grodna. Na swoje nieszczęście, wbrew zakazowi cara Mikołaja I, nie zgolił swych wspaniałych wąsów. Gdy tę nieprawowierną ozdobę męskiej twarzy ujrzał gubernator, zbladł ze złości: - Usy, usy! (wąsy!) - zaryczał - ławi, ławi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego