Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.02 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
po prostu tego nie zrobił.
- Zajmowaliśmy się wtedy rozporządzeniami zbliżającymi nas do Unii Europejskiej. To było ważniejsze - przyznaje nam bez ogródek Łapiński. Jakie są skutki zaniedbania ministra? - Dyrektorzy izb wytrzeźwień nie mają podstawy do żądania pieniędzy, bo sam zapis w ustawie o wychowaniu w trzeźwości jest zbyt ogólny - tłumaczy nam mecenas Włodzimierz Łyczywek, szef rady adwokackiej w Szczecinie. - Więc jeśli ktoś zapłacił za pobyt w izbie, spokojnie może odzyskać swoje pieniądze w sądzie - zapewnia.
Ale to nie wszystko. Nie ma przepisu, który określa, kto ma dowozić pijanych do "żłobka". Przeważnie robi to policja, ale przez brak takiego przepisu można się poskarżyć
po prostu tego nie zrobił.<br>&lt;q&gt;- Zajmowaliśmy się wtedy rozporządzeniami zbliżającymi nas do Unii Europejskiej. To było ważniejsze&lt;/&gt; - przyznaje nam bez ogródek Łapiński. Jakie są skutki zaniedbania ministra? &lt;q&gt;- Dyrektorzy izb wytrzeźwień nie mają podstawy do żądania pieniędzy, bo sam zapis w ustawie o wychowaniu w trzeźwości jest zbyt ogólny&lt;/&gt; - tłumaczy nam mecenas Włodzimierz Łyczywek, szef rady adwokackiej w Szczecinie. &lt;q&gt;- Więc jeśli ktoś zapłacił za pobyt w izbie, spokojnie może odzyskać swoje pieniądze w sądzie&lt;/&gt; - zapewnia.<br>Ale to nie wszystko. Nie ma przepisu, który określa, kto ma dowozić pijanych do "żłobka". Przeważnie robi to policja, ale przez brak takiego przepisu można się poskarżyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego