na ludzkie sprawy, bo dla Boga są one śmieszne. Kochanowski wielokrotnie wysławia Boga oraz Jego dzieło, naturę. Jest wielkim tłumaczem "Psałterza", jest wielkim poetą Boga i natury, ale nie sądzi, by porządek Boga i natury był zgodny z porządkiem człowieka. Poeta przypuszcza, że Bóg "<hi>siebie tylko i swe własne cele miał na widoku, gdy wszechmocną, dłonią świat tworzył</>" (Elegia III z ks. IV w tłumaczeniu T. Krasnosielskiego), że nie myślał o człowieku; dziwi się też człowiekowi, że <hi>"On Boga nie wdziawszy, taką dumę w głowie /Uprządł sobie, że Bogu podobny się zowie"</> (Fraszka III 76). W poezji jego nie pojawia się Chrystus, konsekwentnie