Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
cieniach, kładących się pod ścianami. Omijał bezszelestnie nieliczne straże. W ogrodach dwukrotnie natknął się na groźniejszych strażników - wielkie, drapieżne koty sprowadzone z Gór Zwierciadlanych. Nie bał się zupełnie. Drapał między uszami krągłe łby. Zwinne cielska ocierały się o jego nogi, mrucząc przyjaźnie. Koty rozpoznawały swego. Serce Nocnego Śpiewaka drżało radośnie, miał ochotę nucić, roznosiła go energia. Przeskakiwał po dwa stopnie na raz, wchodził na balustrady i balansował na ich wąskich krawędziach tanecznym krokiem. We włosach został mu jeszcze zapach pachnideł, a dłonie pamiętały rozkoszne kształty i ciepło kobiecego ciała.
- Aaach... - westchnął i aż przymrużył oczy, uśmiechając się do świeżych wspomnień. - Czarodziejka...
Dotarł
cieniach, kładących się pod ścianami. Omijał bezszelestnie nieliczne straże. W ogrodach dwukrotnie natknął się na groźniejszych strażników - wielkie, drapieżne koty sprowadzone z Gór Zwierciadlanych. Nie bał się zupełnie. Drapał między uszami krągłe łby. Zwinne cielska ocierały się o jego nogi, mrucząc przyjaźnie. Koty rozpoznawały swego. Serce Nocnego Śpiewaka drżało radośnie, miał ochotę nucić, roznosiła go energia. Przeskakiwał po dwa stopnie na raz, wchodził na balustrady i balansował na ich wąskich krawędziach tanecznym krokiem. We włosach został mu jeszcze zapach pachnideł, a dłonie pamiętały rozkoszne kształty i ciepło kobiecego ciała.<br>- Aaach... - westchnął i aż przymrużył oczy, uśmiechając się do świeżych wspomnień. - Czarodziejka...<br>Dotarł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego