Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
pod nasyp kolejowy... Napisałaś, Soniu? Brygada druga dwukropek montowała szyny na odcinku A jeden myślnik A dwa przecinek ponadto...
Ciągnęło się to niemiłosiernie, ponieważ raport dotyczył całej budowy i każda brygada z murarskimi włącznie miała w nim swój udział, a brygad było prawie trzydzieści. Fryderyk spoglądał na skupioną twarz Zosi, miał ochotę schylić się i pocałować ją w puszyste włosy, co wymagało dużej śmiałości, na którą nie mógł się zdobyć, machinalnie sypał liczbami. Przerwał dyktowanie i zagadnął:
- Palce cię bolą? Może odpoczniesz trochę.
- Przestań się troszczyć, Frycek, o moje palce.
- Coś ty dzisiaj taka nieużyta?
- Baby z mojej brygady utopiłyby mnie w
pod nasyp kolejowy... Napisałaś, Soniu? Brygada druga dwukropek montowała szyny na odcinku A jeden myślnik A dwa przecinek ponadto...<br>Ciągnęło się to niemiłosiernie, ponieważ raport dotyczył całej budowy i każda brygada z murarskimi włącznie miała w nim swój udział, a brygad było prawie trzydzieści. Fryderyk spoglądał na skupioną twarz Zosi, miał ochotę schylić się i pocałować ją w puszyste włosy, co wymagało dużej śmiałości, na którą nie mógł się zdobyć, machinalnie sypał liczbami. Przerwał dyktowanie i zagadnął:<br>- Palce cię bolą? Może odpoczniesz trochę.<br>- Przestań się troszczyć, Frycek, o moje palce.<br>- Coś ty dzisiaj taka nieużyta?<br>- Baby z mojej brygady utopiłyby mnie w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego