Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
chciałem zbadać, jaki to sposób obmyśliłeś na mnie. No i zbadałem... Sprytny z ciebie... - pan Hipolit nie dokończył, tylko ryknął śmiechem, od którego mops porwał się na nogi i szczeknął parę razy, z wyraźnym niezadowoleniem.
- Wobec tego, że nie ma pan do mnie żalu - powiedział uprzejmie Hubert, który jakoś nie miał ochoty do śmiechu - może zechce pan spełnić moją prośbę. Gorąco pana proszę o odstąpienie nam kamienia, który pan nabył dwa dni temu w Stanisławowie. Tak bardzo mi na tym zależy...
- Ba, mój chłopcze, kiedy go nie mam - powiedział pan Hipolit poprzez łzy śmiechu, a mina jego wydawała się Hubertowi tak niecnie
chciałem zbadać, jaki to sposób obmyśliłeś na mnie. No i zbadałem... Sprytny z ciebie... - pan Hipolit nie dokończył, tylko ryknął śmiechem, od którego mops porwał się na nogi i szczeknął parę razy, z wyraźnym niezadowoleniem. <br> - Wobec tego, że nie ma pan do mnie żalu - powiedział uprzejmie Hubert, który jakoś nie miał ochoty do śmiechu - może zechce pan spełnić moją prośbę. Gorąco pana proszę o odstąpienie nam kamienia, który pan nabył dwa dni temu w Stanisławowie. Tak bardzo mi na tym zależy... <br>- Ba, mój chłopcze, kiedy go nie mam - powiedział pan Hipolit poprzez łzy śmiechu, a mina jego wydawała się Hubertowi tak niecnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego