Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
na wierzbach czekano na archanioła i na zwiastowanie.
Dopiero coraz większy gwałt w polach wzbierających od chwastów spowodował, że ucichły w naszym domu modlitwy, litanie i pieśni maryjne.
Wprawdzie nadal na stołeczku koło drzwi ciotczynej izdebki siedziała któraś z sąsiadek, ale nasz dom przestał być kościołem, odpustem, miejscem świętym, gdzie miał się dokonać cud.
W czasie żniw już nikt nie wysiadywał pod drzwiami izdebki.
Po raz pierwszy od roku ciotka wyszła do sieni, na ganek i spoglądając w niebiosa, powolutku, jakby była pijana, weszła pod sad.
Tam obejmując ramionami pierwszą z brzegu jabłonkę, trzęsła się od płaczu.
Na jej obnażoną głowę
na wierzbach czekano na archanioła i na zwiastowanie.<br> Dopiero coraz większy gwałt w polach wzbierających od chwastów spowodował, że ucichły w naszym domu modlitwy, litanie i pieśni maryjne.<br> Wprawdzie nadal na stołeczku koło drzwi ciotczynej izdebki siedziała któraś z sąsiadek, ale nasz dom przestał być kościołem, odpustem, miejscem świętym, gdzie miał się dokonać cud.<br> W czasie żniw już nikt nie wysiadywał pod drzwiami izdebki.<br> Po raz pierwszy od roku ciotka wyszła do sieni, na ganek i spoglądając w niebiosa, powolutku, jakby była pijana, weszła pod sad.<br> Tam obejmując ramionami pierwszą z brzegu jabłonkę, trzęsła się od płaczu.<br> Na jej obnażoną głowę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego