Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
babcię dotykać... Poczułam się niemal jak Elvis Presley.
CKM: A miałaś jakieś niemiłe przeżycia związane z popularnością?
Na szczęście nie. Nawet stali klienci lokalnego sklepu monopolowego proszą mnie o autograf. Na początku bałam się, że mnie okradną albo pobiją. Teraz już się przyzwyczaiłam i spodziewam się akcji typu: "Niech pani mie tu na ramnieniu coś walnie...".
CKM: Ale taniego wina nie kazali ci pić?
No, nie było takich rzeczy. I powiem ci, że w ogóle ci podwórkowi panowie są dla mnie bardzo grzeczni. Nigdy nie usłyszałam żadnych nieprzyjemnych tekstów, co zdarza się podobno niektórym znanym aktorkom. A przecież oryginalny strój sierżantki
babcię dotykać... Poczułam się niemal jak Elvis Presley.<br>CKM: A miałaś jakieś niemiłe przeżycia związane z popularnością?<br>&lt;WHO4&gt; Na szczęście nie. Nawet stali klienci lokalnego sklepu monopolowego proszą mnie o autograf. Na początku bałam się, że mnie okradną albo pobiją. Teraz już się przyzwyczaiłam i spodziewam się akcji typu: "Niech pani mie tu na ramnieniu coś walnie...".<br>CKM: Ale taniego wina nie kazali ci pić?<br>&lt;WHO4&gt; No, nie było takich rzeczy. I powiem ci, że w ogóle ci podwórkowi panowie są dla mnie bardzo grzeczni. Nigdy nie usłyszałam żadnych nieprzyjemnych tekstów, co zdarza się podobno niektórym znanym aktorkom. A przecież oryginalny strój sierżantki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego