i papierami parasole na głównej ulicy miasta. To wciśnięci w prywatne bramy wystraszeni górale z oscypkami, z zazdrością przyglądający się handlarzom rurek i precli. To zdekompletowane urządzenia ogródkowe tylko dlatego, że znalazły się na nich napisy z logo jakichś firm. To psychoza strachu, gdy na horyzoncie pojawia się funkcjonariusz straży miejskiej. To wreszcie pękający ze śmiechu turyści, wysłuchujący od kelnerów, jakie to władza Zakopanego wprowadza porządki.<br>Z ostatniej chwili: Starosta Andrzej Gąsienica Makowski i wójt Białego Dunajca Jan Gąsienica Walczak prowadzą rozmowy z Urzędem Miasta i strajkującymi góralkami. We wtorek zaproponowali nową lokalizację straganów. Jedną z propozycji jest ulica Kościuszki, niedaleko