Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1997
Poznań-Grunwald Jóźwiak przychylił się w styczniu 1995 r. do wniosku o zwolnienie z aresztu osoby podejrzewanej o kradzieże samochodów i ściganej listem gończym. Powodem miała być trudna sytuacja rodzinna podejrzanego - chore dziecko. Andrzej Jóźwiak uznał argumenty obrońcy, mimo że z wywiadu dzielnicowego oraz zeznań żony wynikało, iż podejrzany nie mieszka z rodziną. Ostatnio w nadzorowanej przez niego sprawie kierownictwa "Wprost" błąd popełniono w samym postanowieniu o przedstawieniu zarzutów. Następnego dnia sprostowano go jako "oczywistą pomyłkę pisarską". Czy są to dowody przekonujące o "dobrej robocie" prokuratorskiej, o której mówił w Sejmie Stefan Śnieżko, zastępca prokuratora generalnego?

"Wprost" od dawna przeszkadza wielu
Poznań-Grunwald Jóźwiak przychylił się w styczniu 1995 r. do wniosku o zwolnienie z aresztu osoby podejrzewanej o kradzieże samochodów i ściganej listem gończym. Powodem miała być trudna sytuacja rodzinna podejrzanego - chore dziecko. Andrzej Jóźwiak uznał argumenty obrońcy, mimo że z wywiadu dzielnicowego oraz zeznań żony wynikało, iż podejrzany nie mieszka z rodziną. Ostatnio w nadzorowanej przez niego sprawie kierownictwa "Wprost" błąd popełniono w samym postanowieniu o przedstawieniu zarzutów. Następnego dnia sprostowano go jako "oczywistą pomyłkę pisarską". Czy są to dowody przekonujące o "dobrej robocie" prokuratorskiej, o której mówił w Sejmie Stefan Śnieżko, zastępca prokuratora generalnego?<br><br>"Wprost" od dawna przeszkadza wielu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego