Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, urlopie, organizacji komunii
Rok powstania: 2001
dopisała, pani Dorotko, to by było straszne.
Ale powiem pani ciekawostkę przyrodniczą.
A co znowu?
Że gros osób się pyta...
Tak?
Czy w sobotę pracujemy?
No ja też się pytałam.
I teraz pani posłucha. No ja wiadomo, sobie chodzę od tej stacji tyle kilometrów na pieszo, więc różne osoby się mija. No i tam różne panie podchodzą, czy one by mogły za moim pośrednictwem się umówić do mnie, do Moniki, do dziewczyn, prawda. Więc zginam nóżkę w kolanku, bo one słyszały, że zakład jest w sobotę zamknięty. Więc ja oczy w pięć groszy, bo sobota, wie pani, odgórnie pracująca. Ale...
Ale
dopisała, pani Dorotko, to by było straszne. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;&lt;gap&gt; Ale powiem pani ciekawostkę przyrodniczą. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;A co znowu? &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Że gros osób się pyta... &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak? &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Czy w sobotę pracujemy? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;No ja też się pytałam. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;I teraz pani posłucha. No ja wiadomo, sobie chodzę od tej stacji tyle kilometrów na pieszo, więc różne osoby się mija. No i tam różne panie podchodzą, czy one by mogły za moim pośrednictwem się umówić do mnie, do Moniki, do dziewczyn, prawda. Więc zginam nóżkę w kolanku, bo one słyszały, że zakład jest w sobotę zamknięty. Więc ja oczy w pięć groszy, bo sobota, wie pani, odgórnie pracująca. Ale... &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego