Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
broni maszynowej. Z daleka słychać było zgrzyt
gąsienic czołgowych.
- Chyba wojna - odezwał się jeszcze zaspany Staszek
Frączysty. - Spodziewaliśmy się, że wybuchnie, ale że tak
prędko...
W ciągu kilku minut obok Staszka Frączystego zebrało się
może z dziesięciu mężczyzn. Każdy z nich był przerażony tym,
co się działo. Serie strzałów nie milkły, ale wydawały się
rzadsze. W pewnym momencie Frączysty powiedział:
- Chłopy, chodźmy na wieś, bliżej granicy, zobaczymy,
co się tam dzieje. Nie ma co tu stać tak bezczynnie.
Sześciu mężczyzn udało się w kierunku granicy. Byli to
członkowie konspiracyjnej grupy dywersyjnej. Okazało się, że
nie mylili się w domysłach. To jednak
broni maszynowej. Z daleka słychać było zgrzyt<br>gąsienic czołgowych.<br> - Chyba wojna - odezwał się jeszcze zaspany Staszek<br>Frączysty. - Spodziewaliśmy się, że wybuchnie, ale że tak<br>prędko...<br> W ciągu kilku minut obok Staszka Frączystego zebrało się<br>może z dziesięciu mężczyzn. Każdy z nich był przerażony tym,<br>co się działo. Serie strzałów nie milkły, ale wydawały się<br>rzadsze. W pewnym momencie Frączysty powiedział:<br> - Chłopy, chodźmy na wieś, bliżej granicy, zobaczymy,<br>co się tam dzieje. Nie ma co tu stać tak bezczynnie.<br> Sześciu mężczyzn udało się w kierunku granicy. Byli to<br>członkowie konspiracyjnej grupy dywersyjnej. Okazało się, że<br>nie mylili się w domysłach. To jednak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego