Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
dumę ciała i uczuć przepychy,
A ty mi odpowiadasz, żem marny i lichy,
Podobny do tysiąca obrzydłych ci ludzi.

I wymykasz się naga. W przyległym pokoju
We własnym się po chwili zaprzepaszczasz łkaniu,
I wiem, że na skleconym bezładnie posłaniu
Leżysz, jak topielica na twardym dnie zdroju.

Biegnę tam. Łkania milkną. Cisza, niby w grobie.
Zwinięta, na kształt węża, z bólu i rozpaczy
Nie dajesz znaku życia - jeno konasz raczej,
Aż znienacka za dłoń mię pociągasz ku sobie.

Jakże łzami przemokłą, znużoną po walce
Dźwigam z nurtów pościeli w ramiona obłędne!
A nóg twych rozemknione pieszczotami palce
Jakże drogie mym ustom
dumę ciała i uczuć przepychy,<br>A ty mi odpowiadasz, żem marny i lichy,<br>Podobny do tysiąca obrzydłych ci ludzi.<br><br>I wymykasz się naga. W przyległym pokoju<br>We własnym się po chwili zaprzepaszczasz łkaniu,<br>I wiem, że na skleconym bezładnie posłaniu<br>Leżysz, jak topielica na twardym dnie zdroju.<br><br>Biegnę tam. Łkania milkną. Cisza, niby w grobie.<br>Zwinięta, na kształt węża, z bólu i rozpaczy<br>Nie dajesz znaku życia - jeno konasz raczej,<br>Aż znienacka za dłoń mię pociągasz ku sobie.<br><br>Jakże łzami przemokłą, znużoną po walce<br>Dźwigam z nurtów pościeli w ramiona obłędne!<br>A nóg twych rozemknione pieszczotami palce<br>Jakże drogie mym ustom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego