Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 07.08
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
taksówką, postanawia podjąć walkę. Z reklamówką w dłoni stuka do drzwi. Uchyla je łysy, wielki jak szafa ochroniarz w błękitnej koszuli.
- Mam rachunek w tym banku. Chciałbym się dowiedzieć... - zaczyna odważnie.
- Ale czy pan nie widzi, że zamknięte! - mówi łysy z obrażoną miną. - Z przyczyn technicznych - dodaje, zatrzaskując drzwi. Wszyscy milkną na chwilę, po czym grupka wierzycieli powraca do stanu letargu i leniwych rozmów. Oczywiście, że w "przyczyny techniczne" nikt nie wierzy: od wtorku bank nie wypłaca pieniędzy, nie działają też jego karty kredytowe.
Około 50 ludzi, zebrało się przed siedzibą Alfa-Banku na Starym Arbacie. Klienci byli zaniepokojeni, bo bankomaty
taksówką, postanawia podjąć walkę. Z reklamówką w dłoni stuka do drzwi. Uchyla je łysy, wielki jak szafa ochroniarz w błękitnej koszuli.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Mam rachunek w tym banku. Chciałbym się dowiedzieć...&lt;/&gt;&lt;/&gt; - zaczyna odważnie.<br>&lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Ale czy pan nie widzi, że zamknięte!&lt;/&gt;&lt;/&gt; - mówi łysy z obrażoną miną. &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Z przyczyn technicznych&lt;/&gt;&lt;/&gt; - dodaje, zatrzaskując drzwi. Wszyscy milkną na chwilę, po czym grupka wierzycieli powraca do stanu letargu i leniwych rozmów. Oczywiście, że w &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"przyczyny techniczne"&lt;/&gt;&lt;/&gt; nikt nie wierzy: od wtorku bank nie wypłaca pieniędzy, nie działają też jego karty kredytowe.<br>Około 50 ludzi, zebrało się przed siedzibą Alfa-Banku na Starym Arbacie. Klienci byli zaniepokojeni, bo bankomaty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego