Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
nie?!". Obok trzęsący się z zimna Włoch pada w kałużę na klęczki i składając ręce, woła przeciągle: Amiiico....!(Już dla tej sceny warto było iść dziewięć dni!).
VII
Ostatni etap. Dziecinada - 16 km! Przed nami Jasna Góra. W pierwszym zarysie - jak Pałac Kultury. Ale już zaraz wynurza się szlachetność linii - milkniemy. Na krótko. Porządkowi przystępują do roboty, formują nas w dziesiątki i rozpoczyna się "wielkie stanie" w szpalerach publiczności. Dwa kroki naprzód, i stop. Odświętność, wyczarowane z brudnych plecaków świeże bluzki. Teraz dopiero widać, jak dużo dzieci! Wypchnięte naprzód, wystrojone, umorusane dawaną zewsząd czekoladą, kłaniające się, aktorskie. Za nimi kaleki na
nie?!". Obok trzęsący się z zimna Włoch pada w kałużę na klęczki i składając ręce, woła przeciągle: &lt;foreign&gt;Amiiico....!&lt;/&gt;(Już dla tej sceny warto było iść dziewięć dni!).<br>&lt;page nr=57&gt; VII<br>Ostatni etap. Dziecinada - 16 km! Przed nami Jasna Góra. W pierwszym zarysie - jak Pałac Kultury. Ale już zaraz wynurza się szlachetność linii - milkniemy. Na krótko. Porządkowi przystępują do roboty, formują nas w dziesiątki i rozpoczyna się "wielkie stanie" w szpalerach publiczności. Dwa kroki naprzód, i stop. Odświętność, wyczarowane z brudnych plecaków świeże bluzki. Teraz dopiero widać, jak dużo dzieci! Wypchnięte naprzód, wystrojone, umorusane dawaną zewsząd czekoladą, kłaniające się, aktorskie. Za nimi kaleki na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego