jak twoja pierwsza żona uwierzyć, że nic nie było?<br>W: Tym razem było. (...) Tak, Ewa, nie będę cię okłamywał.<br>Witold patrzy na żonę, najwyraźniej spodziewając się typowej reakcji, a więc - płaczu, histerii, wymówek, wymysłów. Nic takiego się jednak nie dzieje; Ewa pali papierosa, zapatrzona w okno, za którym wstaje świt; mimo nie przespanej nocy, a może właśnie w związku z nią i wszystkim, co ta noc dla niej oznacza, Ewa jest dziwnie piękna.<br>W: Widzisz, to jest we mnie bardzo silne, silniejsze, niż myślałem. Przecież starałem się nie kontaktować z nią; wiesz, że przez cały miesiąc ani razu nie zatelefonowałem.<br>Czeka