zacząłem się rozglądać.<br>A wtedy zbliżył się do mnie oficer z oflagu, ten z orlą głową, poznany przy pamiętnym, a feralnym obiedzie.<br>Ten sam, który karmił mnie łyżką, gdy prawa ręka odmówiła mi posłuszeństwa.<br>Teraz poczęstował mnie papierosem Derby.<br>Wymawiał ślicznie z angielska "Daaarby", z takim leciutkim przekąsem, aby zaznaczyć mimochodem, że nie jest snob.<br><page nr=219> - Zna pan czołgistę? - spytałem.<br>- Jakiego czołgistę?<br>- No, tego z bliznami.<br>Tego, co ma cały tors w bliznach.<br>- A, Felka!<br>Pewnie, że znam.<br>Kto by tego skurczybyka nie znał.<br>- Mówił panu, że palił się w czołgu?<br>- A panu mówił?...<br>- Nie. Ale ja to wiem.<br>- A skąd pan