Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
tu nie chodzi o głód. One są takie super... - Monika zrobiła zeza, który miał pokazać, jak silnie działają na nią frytki z Donalda. - Zawsze z mamą mówimy, że te frytki w Donaldzie są najbardziej w porzo... Tylko mama dodaje, że niestety...
Hehe wstał gwałtownie i zaraz jeszcze gwałtowniej usiadł. Potem mimowolnie zgniótł z chrzęstem kubek po kawie i resztka, której nie dopił, wytrysnęła tworząc na spodniach nieregularny brązowy zaciek.
- Do cholery! - krzyknął i znowu się podniósł.

- Tatuś, co ci się stało? - Monika wyraźnie się przestraszyła.
Hehe zaczął nerwowo wycierać spodnie zużytymi przez Monikę serwetkami, rozmazując keczup, który na nich pozostał, jak
tu nie chodzi o głód. One są takie super... - Monika zrobiła zeza, który miał pokazać, jak silnie działają na nią frytki z Donalda. - Zawsze z mamą mówimy, że te frytki w Donaldzie są najbardziej w porzo... Tylko mama dodaje, że niestety...<br>Hehe wstał gwałtownie i zaraz jeszcze gwałtowniej usiadł. Potem mimowolnie zgniótł z chrzęstem kubek po kawie i resztka, której nie dopił, wytrysnęła tworząc na spodniach nieregularny brązowy zaciek. <br>- Do cholery! - krzyknął i znowu się podniósł. <br><br>- Tatuś, co ci się stało? - Monika wyraźnie się przestraszyła.<br>Hehe zaczął nerwowo wycierać spodnie zużytymi przez Monikę serwetkami, rozmazując keczup, który na nich pozostał, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego