Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
skulonym w kącie bezwartościowym, zajeżdżonym i oszukanym przez perwersyjne błazeństwa głupkiem, którego szatan samoułudy właśnie skreślał ze swojej listy, z dopiskiem: "ZROBIONE - NIKT SIĘ O NIM NIE DOWIE..." Jeszcze kilka dni i zapadnie wyrok, a z nim i za nim wieczne odrzucenie i kompromitacja. "Jestem pusty worek, na którego dnie miota się kilka opętanych, chorych, wciąż tych samych, skradzionych skądś duchowych embrionów albo duchowych fragmentów..." Jakiś szyderczy, a przecież pozornie troskliwy głos osądził: "Nie sprostał..." Rozpoczął zbyt kolosalną jak na swoje warunki (swoje możliwości) budowlę i teraz mu się zawalił strop. Teraz stoi bezradnie, znów jak maleńkie dziecko, i patrzy na
skulonym w kącie bezwartościowym, zajeżdżonym i oszukanym przez perwersyjne błazeństwa głupkiem, którego szatan samoułudy właśnie skreślał ze swojej listy, z dopiskiem: "ZROBIONE - NIKT SIĘ O NIM NIE DOWIE..." Jeszcze kilka dni i zapadnie wyrok, a z nim i za nim wieczne odrzucenie i kompromitacja. "Jestem pusty worek, na którego dnie miota się kilka opętanych, chorych, wciąż tych samych, skradzionych skądś duchowych embrionów albo duchowych fragmentów..." Jakiś szyderczy, a przecież pozornie troskliwy głos osądził: "Nie sprostał..." Rozpoczął zbyt kolosalną jak na swoje warunki (swoje możliwości) budowlę i teraz mu się zawalił strop. Teraz stoi bezradnie, znów jak maleńkie dziecko, i patrzy na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego