Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
stał się nie znany nikomu,
Gdy ona, jeszcze mdlejąc, wróciła do domu.

Miała w oczach ich zamęt, w piersi - ich oddechy,
I płonęła na twarzy od cudzej uciechy!

"Jakiż wicher warkocze w świat ci rozwieruszył?''
"Ach, to strzelec - postrzelec w polu mnie ogłuszył!''

"Co za dreszcz twoim ciałem tak żarliwie miota?''
"Śniła mi się w śródlesiu burza i pieszczota!''

Mać ją, płacząc, wyklęła - ojciec precz wyrzucił,
Siostra łokciem skarciła, a brat się odwrócił.

A kochanek za progiem z pierścieni ograbił,
I nie było nikogo, kto by jej nie zabił.

I nie było nikogo, kto by nie był dumny,
Że ją przeżył
stał się nie znany nikomu,<br>Gdy ona, jeszcze mdlejąc, wróciła do domu.<br><br>Miała w oczach ich zamęt, w piersi - ich oddechy,<br>I płonęła na twarzy od cudzej uciechy!<br><br>"Jakiż wicher warkocze w świat ci rozwieruszył?''<br>"Ach, to strzelec - postrzelec w polu mnie ogłuszył!''<br><br>"Co za dreszcz twoim ciałem tak żarliwie miota?''<br>"Śniła mi się w śródlesiu burza i pieszczota!''<br><br>Mać ją, płacząc, wyklęła - ojciec precz wyrzucił,<br>Siostra łokciem skarciła, a brat się odwrócił.<br><br>A kochanek za progiem z pierścieni ograbił,<br>I nie było nikogo, kto by jej nie zabił.<br><br>I nie było nikogo, kto by nie był dumny,<br>Że ją przeżył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego