Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Pani
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1993
sobie znać na każdym kroku. Nie mogą żyć bez siebie. Stale muszą czuć swoją obecność.
Przez długie lata chcą mieć wszystko jednakowe: kokardy, kołnierzyki, sukienki, misie, lalki. Ciekawe jednak, że już od maleńkości, każda z nich bezbłędnie wybierze ze stosu identycznych ubranek swoją spódniczkę, a z pudła z zabawkami swojego misia.
3. Świat przyglądał im się z nie skrywanym zainteresowaniem. Nie rozumiały tego. I prawdę mówiąc, nie bardzo zwracały na to uwagę. Rosły w bezpiecznym, rodzinnym kokonie. Mama przerwała studia na Akademii Medycznej w Warszawie, by zająć się córeczkami. Ojciec, inżynier zajmujący się melioracją i dotąd często wyjeżdżający w teren, zmienił
sobie znać na każdym kroku. Nie mogą żyć bez siebie. Stale muszą czuć swoją obecność.<br> Przez długie lata chcą mieć wszystko jednakowe: kokardy, kołnierzyki, sukienki, misie, lalki. Ciekawe jednak, że już od maleńkości, każda z nich bezbłędnie wybierze ze stosu identycznych ubranek swoją spódniczkę, a z pudła z zabawkami swojego misia.<br> 3. Świat przyglądał im się z nie skrywanym zainteresowaniem. Nie rozumiały tego. I prawdę mówiąc, nie bardzo zwracały na to uwagę. Rosły w bezpiecznym, rodzinnym kokonie. Mama przerwała studia na Akademii Medycznej w Warszawie, by zająć się córeczkami. Ojciec, inżynier zajmujący się melioracją i dotąd często wyjeżdżający w teren, zmienił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego