Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
jak amen w pacierzu. Hm, nie chciałby krakać, ale mógłby od razu przepowiedzieć, że blondynka zwana Gabrysią będzie miała w przyszłości kłopoty, zwłaszcza z tą młodszą, która ma najwyraźniej niezłego diabełka za skórą. Przed kościołem to ona właśnie zaczepiała ludzi, taka była prawda. Ta grubsza, starsza, ciągnęła młodszą za kieckę, mitygowała, powinien był to matce powiedzieć. Wina tej starszej była praktycznie żadna i trochę się zagalopował, oskarżając obie. Zaimponowało mu zresztą, że starsza dziewczynka nie wykręca się od odpowiedzialności i nie prostuje zarzutu. Przyjęła winę na siebie - nie sypnęła siostry.
Ale sprawiedliwość musi być - pomyślał, wciąż stojąc koło drzwi kuchennych. Nie
jak amen w pacierzu. Hm, nie chciałby krakać, ale mógłby od razu przepowiedzieć, że blondynka zwana Gabrysią będzie miała w przyszłości kłopoty, zwłaszcza z tą młodszą, która ma najwyraźniej niezłego diabełka za skórą. Przed kościołem to ona właśnie zaczepiała ludzi, taka była prawda. Ta grubsza, starsza, ciągnęła młodszą za kieckę, mitygowała, powinien &lt;page nr=87&gt; był to matce powiedzieć. Wina tej starszej była praktycznie żadna i trochę się zagalopował, oskarżając obie. Zaimponowało mu zresztą, że starsza dziewczynka nie wykręca się od odpowiedzialności i nie prostuje zarzutu. Przyjęła winę na siebie - nie sypnęła siostry.<br>Ale sprawiedliwość musi być - pomyślał, wciąż stojąc koło drzwi kuchennych. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego