Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
w opowieści, która zaczyna się bardzo, bardzo dawno...
Zacznijmy od końca mej zapowiedzi, czyli od poezji. Poeta Wschodu pisał: Prawię o padyszachu, Którego w skórę i kości Przemienił nicień. Padyszach był tak wycieńczony, Że słabszym był od najsłabszego Ze swych poddanych...
Inny poeta żalił się, że "łyk wody, ilość tak mizerna, iż nawet kurczak nie zaspokoi pragnienia, może wywołać nicienia".
W smutnych pieśniach, jakie w Bucharze śpiewali wieczorami Uzbecy i Tadżycy, ta choroba o dziwnej dla nas nazwie występuje wielokrotnie: Posłuchajcie, przyjaciele, o klęsce nicienia, O tym, jak mnie choroba ta odebrała szczęście. Nie mów o nicieniu! Niech go ziemia pochłonie
w opowieści, która zaczyna się bardzo, bardzo dawno...<br> Zacznijmy od końca mej zapowiedzi, czyli od poezji. Poeta Wschodu pisał: Prawię o padyszachu, Którego w skórę i kości Przemienił nicień. Padyszach był tak wycieńczony, Że słabszym był od najsłabszego Ze swych poddanych...<br> Inny poeta żalił się, że "łyk wody, ilość tak mizerna, iż nawet kurczak nie zaspokoi pragnienia, może wywołać nicienia".<br> W smutnych pieśniach, jakie w Bucharze śpiewali wieczorami Uzbecy i Tadżycy, ta choroba o dziwnej dla nas nazwie występuje wielokrotnie: Posłuchajcie, przyjaciele, o klęsce nicienia, O tym, jak mnie choroba ta odebrała szczęście. Nie mów o nicieniu! Niech go ziemia pochłonie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego