filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. - Moja nauczycielka Anna Sancewicz-Kliś od początku przygotowywała nas na to, że najważniejszą częścią naszej pracy będą kontakty z ludźmi. Zapraszała do szkoły przedstawicieli różnych narodowości z Korpusu Pokoju albo studentów szwajcarskich szkół hotelowych. Nie tylko ułatwiała nam pierwsze kontakty z cudzoziemcami, ale też uczyła nas mobilności, przejawiania inicjatywy, umiejętności znalezienia się w różnych sytuacjach. Dzięki temu później nie tylko potrafiłam przez rok mieszkać i uczyć się języka w Londynie czy załatwić sobie praktyki w biurze Lufthansy, ale w ogóle funkcjonować wśród obcych ludzi i nie czuć się samotna. Kiedyś spędziłam sama cztery dni w schronisku w