Franck. Są nimi fotografie w tysiąckrotnym powiększeniu "metek" Marioli Przyjemskiej. Starannie utkane, zerwane z różnych części garderoby "metki" (trzeba to przyznać) robią w tym monstrualnym formacie niesamowite wrażenie. <br>"Tendencje" są refleksjami na temat kultury wyglądu, naszego histerycznego "sfiksowania" na punkcie naszego ciała i co za tym następuje - bezkrytycznego podążania za modą, blichtrem za wszelką cenę. Dlatego dwunastu aktorów, występujących w tym wymykającym się wszelkim definicjom przedstawieniu, przegląda się ciągle i mizdrzy przy lustrze. <br>Wiele rodzajów sztuki przewija się na scenie "Tendencji". Mamy tu do czynienia z prawdziwym catwalkiem, tańcem (i to na bardzo wysokim poziomie), pantomimą, klasycznym baletem, operą, aerobikiem, sztuką