krawata? Co mnie to obchodzi! Najważniejsze, że ja się w nich bardzo dobrze czuję i przede wszystkim jest mi ciepło. <br><br>Henryk Cebula, artysta satyryk:- Ja jestem zimnokrwisty, mnie mrozy nie przerażają, ale czapki noszę. Bardziej z przyzwyczajenia, niż z zimna. Co roku mam inną czapkę, nie wynika to ze zmiany mody, lecz ze zużycia materiału. Ja te czapki po prostu zużywam. Miałem już futrzaną czapkę kozacką, wełnianą zrobioną przez żonę na drutach, ale nosiłem także kapelusze. Ta, w której spędzam tę zimę, ma daszek, nad nim bluesowego orzełka i jest oryginalna. W tym rejonie jest to jedyna czapka, w Polsce na