Typ tekstu: Książka
Autor: Buczkowski Leopold
Tytuł: Czarny potok
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1957
idziemy.
Trzeba będzie im jakieś łachy poszyć - powiedział Chuny do Wąskopyskiego.
Zaprowadzili chłopców na gajówkę, nakarmili, a wieczorem Wąskopyski przyniósł na plebanię płaszcz zabitego Kurdiuka i poprosił Klarę, żeby wykroiła dwoje małych spodni.
Rózi nie było na gajówce.
Postawiła na swoim. Tak jak pragnęła, tak też zrobiła.
Ojciec jej ciężko mordował się w kamieniołomach, chciała być przy nim.
Poszła tam którejś nocy i przepadła.
Ktoś opowiadał o trupie dziewczyny pod drutami obozu sasowskiego.
Poszedł Wąskopyski zobaczyć; wrócił nad ranem, milczał.
Kilka dni później opowiadał Ch uny Szaji: - Nagle posłyszałem wyostrzonym słuchem jakiś szmer w sąsiedniej kupie żwiru.
Wszystko jedno, pomyślałem, skoczyłem i
idziemy.<br>Trzeba będzie im jakieś łachy poszyć - powiedział Chuny do Wąskopyskiego.<br>Zaprowadzili chłopców na gajówkę, nakarmili, a wieczorem Wąskopyski przyniósł na plebanię płaszcz zabitego Kurdiuka i poprosił Klarę, żeby wykroiła dwoje małych spodni.<br>Rózi nie było na gajówce.<br>Postawiła na swoim. Tak jak pragnęła, tak też zrobiła.<br>Ojciec jej ciężko mordował się w kamieniołomach, chciała być przy nim.<br>Poszła tam którejś nocy i przepadła.<br>Ktoś opowiadał o trupie dziewczyny pod drutami obozu sasowskiego.<br>Poszedł Wąskopyski zobaczyć; wrócił nad ranem, milczał.<br>Kilka dni później opowiadał Ch uny Szaji: - Nagle posłyszałem wyostrzonym słuchem jakiś szmer w sąsiedniej kupie żwiru.<br>Wszystko jedno, pomyślałem, skoczyłem i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego