kraj sprowadził taką nędzę, że go dotąd przeklinali.<br>Tadżi ledwie mówił po rosyjsku, więc nadrabiał, jak mógł, najżywszą gestykulacją. "<orig>Basmaczi</> - mówił - <orig>basmaczi</>!", i strasznym grymasem wykrzywiał twarz, krwiożerczo szczerząc zęby, z czego Jurek wywnioskował, że były to takie tutejsze "<orig>ryzuny</>", <orig>kontrrewolucjoniery</>!, mówił i charcząc przeciągał niby kindżałem po grdyce, więc mordowali bez miłosierdzia, żeńszczyna, mówił i targał się za włosy, więc porywali kobiety, chwytał się za głowę i pokazywał, ile to było rozpaczy. Tak to Jurek dowiedział się o basmaczach, którzy długo wojowali przeciwko rewolucji. Tadżi się spocił i zamilkł.<br>Przed <orig>czajchaną</> stały dwukołowe arby, zaprzężone w woły, a ich właściciele