Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
był podobny do łotra wiszącego po prawicy niż do archanioła białego jako sen nowo narodzonego dziecka.
Wiem, o co wam chodzi.
Chcecie mnie wydać za jednego z waszych synów.
Chcecie mnie, bom grosza trochę uspyrciała.
Ale jeszcze rok temu nawet ślepy Michał omijał nasz dom, jakby w nim lęgła się morowa zaraza.
Z trudem udało się młodszym kobietom zapędzić biegającą ciotkę pod dziki bez.
Tam siłą zdarły z niej perkalikową bluzkę, koszulę i stanik i natarły jej dziewczęce piersi czarnymi jagodami targanymi garściami z dzikiego bzu.
Nagą do pasa przyprowadziły do izby, posadziły na krześle, związały sznurem i biły po piersiach, po
był podobny do łotra wiszącego po prawicy niż do archanioła białego jako sen nowo narodzonego dziecka.<br> Wiem, o co wam chodzi.<br> Chcecie mnie wydać za jednego z waszych synów.<br> Chcecie mnie, bom grosza trochę uspyrciała.<br> Ale jeszcze rok temu nawet ślepy Michał omijał nasz dom, jakby w nim lęgła się morowa zaraza.<br> Z trudem udało się młodszym kobietom zapędzić biegającą ciotkę pod dziki bez.<br> Tam siłą zdarły z niej perkalikową bluzkę, koszulę i stanik i natarły jej dziewczęce piersi czarnymi jagodami targanymi garściami z dzikiego bzu.<br> Nagą do pasa przyprowadziły do izby, posadziły na krześle, związały sznurem i biły po piersiach, po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego