Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
stopnia, że łatwiej zrobisz coś, na co normalnie byś sobie nigdy nie pozwoliła.
- Byłam sama od trzech miesięcy i nie miałam ochoty na przypadkowe schadzki - opowiada 24-letnia Karina. - Ale tamtego dnia coś we mnie wstąpiło, jakbym otworzyła pudełko z napisem: "Uwaga, wyjątkowo złośliwy demon seksu". Przez cały dzień czułam mrowienie w dole brzucha, w pracy ocierałam się o biurka jak kotka. Wieczorem miałam spotkanie z kolegą z poprzedniej pracy, miłym i zabawnym, lecz nic więcej. Wiedziałam, że ja mu się podobam, nieraz mi o tym mówił, sugerując, że nie miałby nic przeciwko bliższym kontaktom. Ale on po prostu mi się
stopnia, że łatwiej zrobisz coś, na co normalnie byś sobie nigdy nie pozwoliła.<br>- Byłam sama od trzech miesięcy i nie miałam ochoty na przypadkowe schadzki - opowiada 24-letnia Karina. - Ale tamtego dnia coś we mnie wstąpiło, jakbym otworzyła pudełko z napisem: "Uwaga, wyjątkowo złośliwy demon seksu". Przez cały dzień czułam mrowienie w dole brzucha, w pracy ocierałam się o biurka jak kotka. Wieczorem miałam spotkanie z kolegą z poprzedniej pracy, miłym i zabawnym, lecz nic więcej. Wiedziałam, że ja mu się podobam, nieraz mi o tym mówił, sugerując, że nie miałby nic przeciwko bliższym kontaktom. Ale on po prostu mi się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego