Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
nam podaje, robił w "Pacyfiku", jakem wstąpił do bufetu. On mi raz dał po mordzie, coś mu tam... aha, nie zamroziłem mu szampana. Ja wtenczas mogłem na niego poskarżyć, bo zawsze oddawał koniak pół na pół z wodą. Drań miał zimną krew, przy starym to robił i ani okiem nie mrugnął. A pode mną nogi się uginały, takem się bał, żeby stary nie skapował.
- A dlaczego odszedł?
- Jakieś awantury z gośćmi, zdaje się, że gruby ołówek miał. Ja już nie pamiętam, bo... no, wiesz, jak to było w bufecie; nic się nie wiedziało, co się na sali dzieje. A zanimeś ty
nam podaje, robił w "Pacyfiku", jakem wstąpił do bufetu. On mi raz dał po mordzie, coś mu tam... aha, nie zamroziłem mu szampana. Ja wtenczas mogłem na niego poskarżyć, bo zawsze oddawał koniak pół na pół z wodą. Drań miał zimną krew, przy starym to robił i ani okiem nie mrugnął. A pode mną nogi się uginały, takem się bał, żeby stary nie skapował.<br>- A dlaczego odszedł?<br>- Jakieś awantury z gośćmi, zdaje się, że gruby ołówek miał. Ja już nie pamiętam, bo... no, wiesz, jak to było w bufecie; nic się nie wiedziało, co się na sali dzieje. A zanimeś ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego