Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
Dzisiaj o zmierzchu będziemy o wszystkim wiedzieli.
- Czemu dopiero o zmierzchu?
- Jasny dzień nie sprzyja podobnym sprawom. O zachodzie słońca poproszę panów, aby zechcieli udać się ze mną. Panie, niestety, będą musiały pozostać. Czeka nas robota gruba i ciężka.
Rzuciwszy rozpaloną pochodnię w łatwopalną słomę wyobraźni, skłonił się wdzięcznie i mrugnąwszy lewym okiem na adiutanta, Staszka Burskiego, zniknął z pola widzenia. Powiódł przyjaciela do swojej izdebki na tajną naradę.
- Widziałeś co? - zapytał cicho.
- Patrzyłem za każdy krzak i za każde drzewo, ale nikogo nie widziałem .
- Nadaremnie zrywałem sobie gardło - mówił Adaś w zamyśleniu. - Do wieczora jednak daleko... Jak myślisz? Czy wiedzą
Dzisiaj o zmierzchu będziemy o wszystkim wiedzieli.<br>- Czemu dopiero o zmierzchu?<br>- Jasny dzień nie sprzyja podobnym sprawom. O zachodzie słońca poproszę panów, aby zechcieli udać się ze mną. Panie, niestety, będą musiały pozostać. Czeka nas robota gruba i ciężka.<br>Rzuciwszy rozpaloną pochodnię w łatwopalną słomę wyobraźni, skłonił się wdzięcznie i mrugnąwszy lewym okiem na adiutanta, Staszka Burskiego, zniknął z pola widzenia. Powiódł przyjaciela do swojej izdebki na tajną naradę.<br>- Widziałeś co? - zapytał cicho.<br>- Patrzyłem za każdy krzak i za każde drzewo, ale nikogo nie widziałem &lt;page nr=210&gt;.<br>- Nadaremnie zrywałem sobie gardło - mówił Adaś w zamyśleniu. - Do wieczora jednak daleko... Jak myślisz? Czy wiedzą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego