a nie, żeby dokuczać... Chyba mnie nie posądzasz o zazdrość? <br>- Jasne, że nie - podjął gorąco, nie spostrzegłszy, że sprawia jej przykrość.<br>- Istvan, Istvan, ty we mnie wcale nie widzisz kobiety.<br>- Bardzo cię przepraszam - uniósł jej dłoń do warg.<br>- No to w nagrodę możesz mi opowiedzieć, jaka jest ta twoja Australijka - mrugnęła porozumiewawczo. - Śmiało. Tak, jak wy, chłopcy, gadacie między sobą. Kto to jest?<br>- Lekarz, okulista, pracuje w UNESCO. Tata ma jakieś fabryki wełny, raczej bogata rodzina. Mają jacht. Matka jej umarła, ojciec drugi raz się ożenił, jednak ona ocenia macochę z sympatią.<br>Judyta założyła dłonie pod pachy i kiwała głową współczująco