Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
wysiłkiem wyjął worek cementu, Spoza jego pleców odezwał się ten drugi:
- Czy wystarczy nam tego cementu? - Mam nadzieję, że tak...
- Trzeba mieć pewność. Co zrobimy, jeśli nie starczy? Malarz nie odpowiedział. Człowiek w tyrolskich spodniach podniósł nieco głos. Wibrowało w nim zdenerwowanie.
- Tamto miejsce też do bani. Za dużo trzeba murować. Malarz wzruszył ramionami.
- To znajdź lepsze.
- Miałeś tyle czasu. Teraz widzę, że na jutro nie zdążymy i zabraknie nam cementu.
Malarz oczyszczał deski ze żwiru. Milczał. Tamten niecierpliwił się.
- Takie sprawy trzeba dobrze przemyśleć! A my tu grzebiemy się już drugi dzień.
-Nie mogłem przewidzieć, że podejdzie woda -bąknął zaczepnie
wysiłkiem wyjął worek cementu, Spoza jego pleców odezwał się ten drugi:<br> - Czy wystarczy nam tego cementu? - Mam nadzieję, że tak...<br> - Trzeba mieć pewność. Co zrobimy, jeśli nie starczy? Malarz nie odpowiedział. Człowiek w tyrolskich spodniach podniósł nieco głos. Wibrowało w nim zdenerwowanie.<br> - Tamto miejsce też do bani. Za dużo trzeba murować. Malarz wzruszył ramionami.<br> - To znajdź lepsze.<br> - Miałeś tyle czasu. Teraz widzę, że na jutro nie zdążymy i zabraknie nam cementu.<br>Malarz oczyszczał deski ze żwiru. Milczał. Tamten niecierpliwił się.<br> - Takie sprawy trzeba dobrze przemyśleć! A my tu grzebiemy się już drugi dzień.<br> -Nie mogłem przewidzieć, że podejdzie woda -bąknął zaczepnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego