Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
do ataku wojska.
- Dlaczego my i Ferdynand nie mamy ćwierćmilionowych armii?
- Bo to nieopłacalne - westchnął Birzinni, pieczętując jakiś dokument.
- Pierdolonemu Ptakowi, żeby go szlag, najwyraźniej się opłaca.
- Ptakowi też się nie opłaca. Dlatego musi podbijać.
- Nie byłbym tego taki pewien - mruknął Generał.
- Więc sami, kurwa, nie wiecie, i jeszcze mnie mydlicie oczy! A ogłośmy, cholera, powszechny pobór do wojska, niech się sukinsyn zdziwi! On ma ćwierć miliona? Ja będę miał pieprzony milion! A co! W końcu to Imperium, nie jakieś północne zadupie! Gustaw, ile było w ostatnim spisie?
- Sto dwanaście milionów czterysta siedem tysięcy dwieście pięćdziesięciu siedmiu pełnoletnich obywateli, Wasza Wysokość - odparł
do ataku wojska. <br>- Dlaczego my i Ferdynand nie mamy ćwierćmilionowych armii?<br>- Bo to nieopłacalne - westchnął Birzinni, pieczętując jakiś dokument.<br>- Pierdolonemu Ptakowi, żeby go szlag, najwyraźniej się opłaca.<br>- Ptakowi też się nie opłaca. Dlatego musi podbijać. <br>- Nie byłbym tego taki pewien - mruknął Generał.<br>- Więc sami, kurwa, nie wiecie, i jeszcze mnie mydlicie oczy! A ogłośmy, cholera, powszechny pobór do wojska, niech się sukinsyn zdziwi! On ma ćwierć miliona? Ja będę miał pieprzony milion! A co! W końcu to Imperium, nie jakieś północne zadupie! Gustaw, ile było w ostatnim spisie?<br>- Sto dwanaście milionów czterysta siedem tysięcy dwieście pięćdziesięciu siedmiu pełnoletnich obywateli, Wasza Wysokość - odparł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego