Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
były najwspanialsze urodziny, jakie miałam w życiu, a miałam ich już ponad siedemdziesiąt. Potem musieliśmy pożyczać i poczciwy Chaim, jak się dowiedział, dlaczego od niego pożyczamy, to najpierw się śmiał chyba przez dziesięć minut, a potem... Nie, ja nie płaczę, nigdy nie płakałam, odkąd wyszłam z obozu, nie byłam w mykwie i nie płakałam, nawet jak Henryk umarł, a ja pomyślałam, że nie mam dziecka, które nosiłoby w sobie jego piękno. Nie warto płakać, każdy następny dzień może przynieść nowe szczęście. Nauczyłam się tego. No ale jak ja miałam to wszystko opowiedzieć pani Greffer, gdy pytała, dlaczego nie byłam zazdrosna. Ależ
były najwspanialsze urodziny, jakie miałam w życiu, a miałam ich już ponad siedemdziesiąt. Potem musieliśmy pożyczać i poczciwy Chaim, jak się dowiedział, dlaczego od niego pożyczamy, to najpierw się śmiał chyba przez dziesięć minut, a potem... Nie, ja nie płaczę, nigdy nie płakałam, odkąd wyszłam z obozu, nie byłam w mykwie i nie płakałam, nawet jak Henryk umarł, a ja pomyślałam, że nie mam dziecka, które nosiłoby w sobie jego piękno. Nie warto płakać, każdy następny dzień może przynieść nowe szczęście. Nauczyłam się tego. No ale jak ja miałam to wszystko opowiedzieć pani Greffer, gdy pytała, dlaczego nie byłam zazdrosna. Ależ
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego