Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Dolina Issy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1955
ponieważ polskie, przeczytał (na nich właściwie czytać się nauczył, bo go powyrywały) i wtedy wkroczył w zupełnie nową fazę. Na łuki wybierał leszczyny, ale nie te, które rosną w słońcu, bo są przeważnie krzywe. Wpełzał w cień pod krzakami, gdzie nie ma trawy tylko splątane pokłady suszu, a między nim mysikróliki przemykają się z trwożliwym czik-czik-czik. Leszczyna pnie się tam do góry, żeby wyjrzeć na światło i wtedy zupełnie prosta, bez gałązek, nadaje się najlepiej. W takiej też ciemnej grocie urządził swoją kryjówkę, gdzie umieszczał broń. Ze strzałami, do których przybijał lotki z indyczych piór, żeby lepiej leciały, wybierał
ponieważ polskie, przeczytał (na nich właściwie czytać się nauczył, bo go powyrywały) i wtedy wkroczył w zupełnie nową fazę. Na łuki wybierał leszczyny, ale nie te, które rosną w słońcu, bo są przeważnie krzywe. Wpełzał w cień pod krzakami, gdzie nie ma trawy tylko splątane pokłady suszu, a między nim mysikróliki przemykają się z trwożliwym czik-czik-czik. Leszczyna pnie się tam do góry, żeby wyjrzeć na światło i wtedy zupełnie prosta, bez gałązek, nadaje się najlepiej. W takiej też ciemnej grocie urządził swoją kryjówkę, gdzie umieszczał broń. Ze strzałami, do których przybijał lotki z indyczych piór, żeby lepiej leciały, wybierał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego