Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
zapytał Wicka.
- Dajże spokój... gdzieżby znowu... myślisz, że ja...
- Panowie! - zawołał Boryczko prostując się i patrząc na kolegów, a szczególnie na Maksa - żadne płacenie za kasę.
Sierpowski podniósł głowę znad stołu, inni pozostali nieruchomo. Robak nie odwracając się bąknął: - Naturalnie, naturalnie.
- Tak, tak, naturalnie - potwierdził Janik. Boryczko rozdrażnionymi oczami patrzył na Maksa: - Myślicie, że ja przed starym będę trząsł portkami jak wy ?
Że będę gonił za nim po ulicach i całował go po rękach? Panie Maks! Jak pan myśli? Bo pan się zna na tym, prawda?
Miecio ze szczególną skwapliwością zaczął coś pisać na kartce papieru, Maks przechylił ptasi łebek i bokiem
zapytał Wicka.<br>- Dajże spokój... gdzieżby znowu... myślisz, że ja...<br>- Panowie! - zawołał Boryczko prostując się i patrząc na kolegów, a szczególnie na Maksa - żadne płacenie za kasę.<br>Sierpowski podniósł głowę znad stołu, inni pozostali nieruchomo. Robak nie odwracając się bąknął: - Naturalnie, naturalnie.<br>- Tak, tak, naturalnie - potwierdził Janik. Boryczko rozdrażnionymi oczami patrzył na Maksa: - Myślicie, że ja przed starym będę trząsł portkami jak wy &lt;page nr=314&gt;?<br>Że będę gonił za nim po ulicach i całował go po rękach? Panie Maks! Jak pan myśli? Bo pan się zna na tym, prawda?<br>Miecio ze szczególną skwapliwością zaczął coś pisać na kartce papieru, Maks przechylił ptasi łebek i bokiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego