funPbres" w pewnym sensie...<br>UCHODŹCA IV do UCHODŹCZYNI II ze śmiechem Obornik-oborniczek...<br>PANI BOGUSIA szeptem Wszyscy na pasterkę...<br>Scena wyciszona. Tylko gesty i grymasy śmiechu. Trącanie się kieliszkami, poklepywanie się po ramieniu, wyrazy ,,bezgranicznego zdziwienia", szukania w odległej pamięci, gratulowania, potrząsania ręką i całuje-rączkowania, przy równoczesnym podrywaniu się na baczność. Światło powoli marnieje.<br>Ź<br>Noc wigilijna. Rynek flamandzkiego miasteczka. Kamieniczki metrowe i coraz mniejsze. Powrót z pasterki odprawianej przez księdza Polaka dla uchodźców Polaków. Głosy, strzępy kolęd, mocnych wyrazów i śmiechy. Z głębi nieoświetlonej sceny, zbliżające się głosy. Wkrótce Georges-La-Tourowe światło wyjawi trzy postacie ślizgające się po oszronionym