stary przegrał w <orig>pernambuko</> i ja przegrałem w <orig>pernambuko</>. Może nie wiesz, ale grasz. No, to wypijmy. Wypijmy za to, co było, za dawne czasy, no i za to, co teraz. - Ujął mnie silnie pod ramię, był już chyba mocno pijany, czerwoną, szeroką twarz pokryły mu kropelki potu. Odprowadził mnie na bok. - Chodź, pogadamy - mruczał, przepychając się przez kotłujący się tłum ludzi, wymieniających życzenia, okrywających się pocałunkami. - To jest poker, rozumiesz, poker! - Odciągnął mnie pod błękitno-srebrzystą ścianę, pięknie odbijającą połyski znów zapalonej lampy-sputnika. Za nami przeciskała się narzeczona. - Licytujesz, rozumiesz, zostajesz na końcu z jednym facetem, cała reszta odpada, a