Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
potykający
się, chrypiący z wysiłku, jaki kosztował go ten
bieg. I nagle krzyk. Prawie szczęścia, gdy zrozumiał,
że obły uścisk został za nim. Światło buchnęło
płomieniem, znalazło się przy nim, wokół. Wszedł
w nie. Blask poraził oczy, ogień objął twarz, przeniknął
do mózgu. Upadł.
I wtedy wreszcie się obudził.
Leżał na boku, na lewej, zdrętwiałej ręce. Po
twarzy ciekły mu łzy. Był odkryty i przemarznięty.
Małe światełko akwarium rozjaśniało niewyraźnie
kąt sypialni. Od uchylonego okna szedł chłód nocy,
a blask latarni stojącej tuż za oknem padał mu na twarz.
Westchnął z ulgą. Radość ze snu była stokroć
silniejsza. Tu - naprawdę - tylko tyle
potykający <br>się, chrypiący z wysiłku, jaki kosztował go ten <br>bieg. I nagle krzyk. Prawie szczęścia, gdy zrozumiał, <br>że obły uścisk został za nim. Światło buchnęło <br>płomieniem, znalazło się przy nim, wokół. Wszedł <br>w nie. Blask poraził oczy, ogień objął twarz, przeniknął <br>do mózgu. Upadł.<br>I wtedy wreszcie się obudził.<br>Leżał na boku, na lewej, zdrętwiałej ręce. Po <br>twarzy ciekły mu łzy. Był odkryty i przemarznięty. <br>Małe światełko akwarium rozjaśniało niewyraźnie <br>kąt sypialni. Od uchylonego okna szedł chłód nocy, <br>a blask latarni stojącej tuż za oknem padał mu na twarz.<br>Westchnął z ulgą. Radość ze snu była stokroć <br>silniejsza. Tu - naprawdę - tylko tyle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego