Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
na dwutygodniową delegację. Byliśmy ze sobą od siedmiu miesięcy i to był pierwszy raz, kiedy mieliśmy rozstać się na tak długo; bardzo to oboje przeżywaliśmy. Obiecaliśmy dzwonić do siebie codziennie wieczorem - opowiada Agnieszka, 24-letnia tłumaczka. - Pewnej nocy, pod koniec drugiego tygodnia, byłam już tak bardzo stęskniona, że zaczęłam opowiadać, na co mam największą ochotę. Kiedy powiedziałam, że wyobrażam sobie, jak podchodzę powoli do niego, rozpinam mu guziki koszuli i zaczynam lizać go po brzuchu, z drugiej strony słuchawki usłyszałam zduszony jęk. Odważyłam się i opowiedziałam mu, co zrobiłabym, gdyby w tej chwili był w moich rękach. Na początku Adam tylko słuchał
na dwutygodniową delegację. Byliśmy ze sobą od siedmiu miesięcy i to był pierwszy raz, kiedy mieliśmy rozstać się na tak długo; bardzo to oboje przeżywaliśmy. Obiecaliśmy dzwonić do siebie codziennie wieczorem - opowiada Agnieszka, 24-letnia tłumaczka. - Pewnej nocy, pod koniec drugiego tygodnia, byłam już tak bardzo stęskniona, że zaczęłam opowiadać, na co mam największą ochotę. Kiedy powiedziałam, że wyobrażam sobie, jak podchodzę powoli do niego, rozpinam mu guziki koszuli i zaczynam lizać go po brzuchu, z drugiej strony słuchawki usłyszałam zduszony jęk. Odważyłam się i opowiedziałam mu, co zrobiłabym, gdyby w tej chwili był w moich rękach. Na początku Adam tylko słuchał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego