lecz jej mentalność. Dziś widz wie, że nie on istnieje dla nas, lecz my dla niego. Kiedyś zgadzał się na różne niedoróbki, bo myślał: na pewno nie ich wina. Teraz, przychodząc do teatru, siada w fotelu z taką miną, jakby mówił: pokaż, co potrafisz! Dzięki telewizji i kinu widzowie obcują na co dzień z aktorstwem czasami tak fantastycznym, że byle co ich nie zadowoli i nie przyciągnie. A jeśli widzom się nie podoba, wstają i wychodzą. Nieraz cały rząd, w trakcie przedstawienia.<br>- No, więc chyba jednak to jest inna publiczność, inteligent by dosiedział przynajmniej do przerwy...<br>- Czy zauważyłaś, jak zmieniły się ukłony