efekt uderzenia odbezpieczonej broni o coś twardego.<br>Powinien pomknąć wzrokiem w dół strumienia, tam skąd dobiegł terkot. Zamiast tego przykleił się spojrzeniem do dziewczyny.<br>Spadała. Chciał krzyczeć. Nie potrafił. Noga w górze, przewrót przez ramię, cały czas blisko pnia, noga w dół, plusk...<br>- Wszystko gra! - Znów była skupiona na tym, na czym należało: wołała półgłosem, tak by on jeszcze rozumiał, a ten drugi w ogóle nie słyszał. - Nic mi nie jest! Nie podchodź!<br>Druga seria zabębniła o pień, poderwała kolumienki wody.<br>- Jest daleko! - Błyskawicznie ocenił osłabiony huk, spory rozsiew trafień. - Nie wychylaj się! Idę po niego, a ty tam siedź!<br>- Widzisz go