Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
nieco się zdziwił. - To dobrze. Mówiłem Teresie, że nie powinna była pana tak zostawiać. Jak się panu podobają nasze apartamenty?
- To są slumsy!
- Najtańszy dach nad głową, jaki mogliśmy znaleźć w Paryżu. Pan wraca do Warszawy?
- Wyjeżdżam jeszcze dzisiaj.
- Już dzisiaj? - zawołała Tereska. Albo okrzyk był szczery, albo Tereska wyrastała na dobrą aktorkę.
- O Teresę niech pan będzie spokojny - oświadczył Jacek. - Jeszcze nie wiadomo, co jej strzeli do głowy.
I położył na jej głowie rękę ruchem posiadacza. To mi się nie podobało.
- A nuż panu zwieje do Nepalu? - zaśmiałem się.
- Nie głupstwa mi w głowie - odparła Tereska.
- Jasne, wrócisz grzecznie do Polski
nieco się zdziwił. - To dobrze. Mówiłem Teresie, że nie powinna była pana tak zostawiać. Jak się panu podobają nasze apartamenty?<br>- To są slumsy!<br>- Najtańszy dach nad głową, jaki mogliśmy znaleźć w Paryżu. Pan wraca do Warszawy?<br>- Wyjeżdżam jeszcze dzisiaj.<br>- Już dzisiaj? - zawołała Tereska. Albo okrzyk był szczery, albo Tereska wyrastała na dobrą aktorkę.<br>- O Teresę niech pan będzie spokojny - oświadczył Jacek. - Jeszcze nie wiadomo, co jej strzeli do głowy.<br>I położył na jej głowie rękę ruchem posiadacza. To mi się nie podobało.<br>- A nuż panu zwieje do Nepalu? - zaśmiałem się.<br>- Nie głupstwa mi w głowie - odparła Tereska.<br>- Jasne, wrócisz grzecznie do Polski
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego