każdy wysuwał rzeczy słuszne i sprawiedliwe, popierane wielkimi oklaskami. Dopiero potem zaczęli wyskakiwać jacyś inni, obrotniejsi w języku i ci z łatwością chwytali już gorący oddech sali pod każdą wydętą szmacinę, trzaskali słowami jak batem, aż ludziom w głowach zaczynało szumieć jak po wódce, zwłaszcza tym, co po zmianie przyszli na głodnego.<br> Wtedy właśnie po raz pierwszy padło nazwisko Lewandowskiego. Ktoś naprzód szarpnął z pozoru rzeczowo, że niby jak ma być dobrze, kiedy kierownik działu socjalnego - nie wiadomo kto? Jeśli człek zasłużony w przeszłości, to starczy emerytura i niech pisze pamiętniki, jeśli urzędnik, to za dużo poświęca czasu na czytanie gazet, a