Ach, oto mój młody adorator! - Panna Leopard wykrzyknęła te słowa i podeszła do osłupiałego Lucjana.<br>- Proszę, jak pani może mówić głośno o tym! Jest to sprawa delikatna. <page nr=114> Po cóż pani w ogóle wstała i. stawia mnie w przykrym położeniu?<br>- Pocałujże mnie lepiej, zamiast ględzić. Kochasz, tak?<br>- Niechże pani da spokój, na miłość boską, jesteśmy przecież na oczach wszystkich. Co się z panią dzieje?<br>Panna Leopard, trzymając pąsowego ze wstydu Lucjana za rękę, odwróciła się w stronę całego towarzystwa:<br>- Oto jest młodzieniec, o którym wam opowiadałam. Patrzcie, tam na ulicy odważnie mówił, że mnie kocha, a teraz nie chce mnie pocałować i stoi tak