ciemne smugi.<br>Czas wraca do właściwego rytmu.<br>Czekamy na wóz Służby Ruchu, na pogotowie.<br>Trwa to nawet niedługo.<br>Składamy zeznania jako główni świadkowie.<br>Gruby sierżant mierzy odległości, sprawdza tor poślizgu monologuje nudnym basem: - Ale przeżyli i żyją, proszę bardzo.<br>A wczoraj w Jastarni, na samej zebrze, w samo południe i na oczach matki, chłopak lat czternaście i miesięcy dwa, proszę bardzo, głową wprost w zderzaki. Fiat 1500. Tak, w samo południe!<br>Chłopaczek niósł dwa kilo pomidorów.<br>Więcej było na zebrze tego soku niż k rwi.<br>Kierowca, w przeciwieństwie do tutaj, czysty jak szkło.<br>Ci szli setką, tam była ledwo czterdziestka.<br>No i